Recenzja Vichy Capital Soleil krem matujący do twarzy.
>> 21 lipca 2014
Pierwsza recenzja produktu z lipcowego beGlossy - Vichy Capital Soleil krem matujący do twarzy. Szkoda, że była to tylko próbka.
Krem przetestowałam w weekend. Słońce niemiłosiernie paliło więc to był idealny czas na spróbowanie Vichy. Krem ma bardzo konkretną konsystencję. Przez to dość ciężko rozprowadza się na twarzy. Ale dla efektu zmatowienia warto to przecierpieć ;)
Po naprawdę długiej ekspozycji na słońcu, twarz mnie nie piecze! Nigdy po opalaniu moja twarz nie była mi tak wdzięczna :) I nie wyglądała tak dobrze. Całe ciało się błyszczało, a twarz mega matowa. Skóra w dotyku jest tak jakby lekko przypudrowana ale nie widać tego na pierwszy rzut oka. Mogę śmiało stwierdzić, że ten krem śmiało nadawałby się jako baza pod makijaż.
Po naprawdę długiej ekspozycji na słońcu, twarz mnie nie piecze! Nigdy po opalaniu moja twarz nie była mi tak wdzięczna :) I nie wyglądała tak dobrze. Całe ciało się błyszczało, a twarz mega matowa. Skóra w dotyku jest tak jakby lekko przypudrowana ale nie widać tego na pierwszy rzut oka. Mogę śmiało stwierdzić, że ten krem śmiało nadawałby się jako baza pod makijaż.
Poza tym krem ma bardzo delikatny zapach, taki wakacyjny. Nie pachnie jak inne kremy przeciwsłoneczne.
Trochę szkoda, że była to tylko próbka :) 50 ml kremu kosztuje około 40 zł. Moim zdaniem nie jest to jakaś wygórowana cena. Można tyle wydać na krem, który działa już po pierwszym użyciu. :)
1 komentarze:
Przyznam, że zaciekawiłaś mnie tym kremem :)
Prześlij komentarz