RECENZJA - Marion Mleczko prostujące - trwałe wygładzenie

Mam dość długie włosy i czasem chce mieć je gładkie jak po prasowaniu:) Stosowałam wiele różnych preparatów do prostowania włosów. Szampony, odzywki, maski. W końcu w drogerii Natura odkryłam mleczko marki Marion. Za 6 złotych mam proste włosy plus do tego termo-ochronę  włosa  :)

Ogólnie rzecz biorąc

Umówmy się opakowanie mleczka nie powala. Więc w sumie nie wiem co sprawiło, że zwróciłam na nie uwagę. Pewnie cena wzięła górę. W końcu 6 złotych to nie majątek.

Mleczko kupiłam w grudniu 2013 i mam je do dziś. Pomimo długich włosów mleczko jest według mnie bardzo wydajne. Fakt, nie używam go codziennie bo nie zawsze chce mieć proste włosy, ale od czasu do czasu go używam. 

Z czym o się je?

Producent pisze na opakowaniu, że mleczko możemy nanieść na włosy mokre i suche. Wypróbowałam oba sposoby i jedyna różnica - dla mnie dość znacząca - to fakt, że po nałożeniu mleczka na suche włosy, one szybciej się przetłuszczają. Dlatego preferuję mleczko na mokrych włosach :) 

Wystarczy wydusić na dłoń kuleczkę preparatu wielkości większego orzecha włoskiego. Ale uważam, że każdy powinien sam sobie wypracować ile mleczka jest dla niego odpowiednie. 

Nakładam je na lekko osuszone włosy i rozczesane. Następnie głowa w dół - i suszymy :) Co jakiś czas czeszę je w kierunku ku dołowi. Powietrze suszarki ustawiam na lekko ciepłe - nie na maxa. 

Efekty? 

Po wysuszeniu włosów wyglądam jak lew, ale lew z prostymi włosami :P Rozczesuję i gotowe:) 

Włosy są proste. Choć to też zależy od dnia cyklu w jakim jestem. Tak, tak panowie może nie wiedza o co chodzi ale my panie i owszem ;) 

Jeśli prostuję w ten sposób włosy w dniu kiedy hmm nie najlepiej się miewam, muszę je jeszcze lekko podprostować prostownicą. Ale gdy dzień jest super extra suszarka wystarcza. Efekt wyprostowanych włosów utrzymuje się cały dzień. 

Jakiś minus?

Myślę, myślę - mleczko Marion nie ma wad :) Jest tanie, działa, jest wydajne, ładnie pachnie, chroni włosy. Czego chcieć więcej ? :)